Pogończycy nadal nie mogą odnaleźć własnej gry. Już w 5 min gospodarzy spotkania skorzystali z pomyłki obrony Pogoni i strzelili szybką bramkę. Po kilku minutach Kormil zwiększył przewagę. Strzelca tej bramki był były zawodnik niebiesko-czerwonych Swiatosław Girski. W 83 min lwowiacy zarobili rzut karny, który realizował Peckiw, lecz próby uratować spotkanie i wrócić do Lwowa, chociażby z jednym punktem były nieudane.
Przed Pogończykami kolejne dwa ciężkie mecze z liderami tabeli, które są wielkim wyzwaniem dla podopiecznych Witalija Łobasiuka, zważając na tzrech kontuzjowanych zawodników z startowej jedenastki.
Projekt wspófinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach wsparcia Polonii i Polaków za granicą.