Oficjalna strona Klubu

Pogoń Lwów to opowieści babci

Z Markiem Horbaniem, prezesem odrodzonej w październiku zeszłego roku Pogoni Lwów, rozmawia Adam Lutostański.

Czym jest dla Ciebie Pogoń? W jakim kierunku chciałbyś by klub się rozwijał?
– Pogoń to wielki klub w okresie międzywojennym, który odczuł gorycz II wojny światowej. Pogoń to opowieści babci. Pogoń to patriotyzm, to sposób na jednoczenie młodego środowiska polskiego we Lwowie i okolicach. Mamy zamiar zagrać w 3 lidze obwodu lwowskiego od przyszłego sezonu. Gra w lidze to doświadczenie, które z pewnością nam się przyda. 

 

Jak oceniasz ostatni zremisowany 4:4 mecz z Jug Kontraktem w Bizneslidze Lwowa?
– Jestem bardzo zdenerwowany z powodu tego spotkania. Graliśmy przeciwko amatorom, których średnia wieku przekraczała trzydziestkę. Byliśmy od tej drużyny dwa razy lepsi technicznie, ale przeciwnik grał w nieczysty sposób. Zdarzały się zagrania ręką czy też faule na naszych graczach w ostatnich minutach. Na dodatek sędziowie nie reagowali. To po prostu absurd z dużej litery. Jak można po tym jak nasz gracz został ścięty, co jest zabronione w piłce nożnej halowej, dawać mu ostrzeżenie za rzekomą symulację? Mamy zapisane całe spotkanie i z nim pójdziemy do federacji, aby nam wytłumaczyli czy to brak umiejętności, czy też inne czynniki spowodowały takie sędziowanie.

Zamierzacie interweniować?
– Pewnie. Poprzednia ekipa sędziowska była bardziej sprawiedliwa, więc po prostu będziemy walczyć o sprawiedliwe sędziowanie.

Niedawno wróciłeś wraz z drużyną z Suwałk, gdzie wzięliście udział w tradycyjnym mikołajkowym turnieju. Jak wrażenia po pierwszych po wojnie meczach Pogoni w Polsce? Co prawda wynik akurat tym razem nie był dla Pogoniarzy korzystny lecz to chyba nie on liczył się najbardziej? Jak zostaliście przyjęci w Suwałkach?
– Z Suwałk przyjechaliśmy zadowoleni. Niestety musieliśmy jechać ponad 13 godzin, ale było to tego warte. Mieliśmy ciepłe przyjęcie. Spotkaliśmy się z prezydentem Suwałk czy też z legendarnym Wojciechem Fortuną. Przede wszystkim był to wielki zaszczyt zagrać z takimi drużynami. Graliśmy przecież z reprezentantami Polski i Litwy, z drugoligową drużyną a my ćwiczymy niecały rok. Przypomnę, że z podstawowego składu Pogoni zagrało zaledwie 3 zawodników, reszta to byli juniorzy i amatorzy. To że każdej z drużyn byliśmy w stanie strzelić bramki potwierdza nasz poziom. Ćwiczymy zaledwie niecały rok.

Czemu z podstawowego składu przyjechało tylko trzech graczy?
– Niestety nie wszyscy nasi gracze posiadają paszport zagraniczny no i rzecz jasna wizę. Pogoń Lwów na dzień dzisiejszy nie jest w stanie wynagradzać graczy więc wielu musi poświęcać się pracy czy studiom.

Co wam powiedział Wojciech Fortuna?
– Z Wojciechem Fortuną mieliśmy bardzo fajne spotkanie. Wziąłem ze sobą księgę 35-lecia Pogoni i przeglądaliśmy sukcesy Pogoniarzy w sporcie zimowym. Wręczyliśmy Panu Wojciechu kopię zdjęcia zbiorowego Pogoni po zdobyciu mistrzostwa lwowskiego obwodu w 1924 roku oraz szalik naszego klubu. Pan Wojciech oprowadził nas po muzeum sportów zimowych znajdującym się w mieście położonym jakieś 10 km od Suwałk. Widzieliśmy między innymi pierwsze drewniane narty, narty z lat 60. i 70., narty Adama Małysza i Justyny Kowalczyk a także nagrody Wojciecha Fortuny, Tomasza Sikory, Magdaleny Gwizdoń i Justyny Kowalczyk.

 

Czym jest dla Ciebie Pogoń? W jakim kierunku chciałbyś by klub się rozwijał?
– Pogoń to wielki klub w okresie międzywojennym, który odczuł gorycz II wojny światowej. Pogoń to opowieści babci. Pogoń to patriotyzm, to sposób na jednoczenie młodego środowiska polskiego we Lwowie i okolicach. Mamy zamiar zagrać w 3 lidze obwodu lwowskiego od przyszłego sezonu. Gra w lidze to doświadczenie, które z pewnością nam się przyda.

Jak wspominasz trudy i przeciwności losu, jakim musiałeś się przeciwstawić by reaktywacja Pogoni doszła do skutku?
– Reaktywacja Pogoni Lwów to zasługa wielu ludzi, którzy działają bezinteresownie. Pierwszym problemem, z którym spotkaliśmy była rejestracja prawna naszego klubu. Najważniejszy był statut, który był wielokrotnie poprawiany. Potem długie oczekiwana no i 21 sierpnia, po 3 miesiącach oczekiwań, zostaliśmy zarejestrowani prawnie. Szukanie sponsorów to problem, z którym borykamy się na co dzień. Wiadomo, że nowo otworzony klub sportowy potrzebuje wsparcia finansowego. Pierwszą organizacją, która odezwała się na nasz apel była Fundacja Semper Polonia, z która współpracujemy do dzisiaj. Dzięki naszym staraniom oraz pomocy Konsula Generalnego RP we Lwowie Grzegorza Opalińskiego oraz wicekonsula Marcina Ziniewicza udało nam się znaleźć pierwszego sponsora komercyjnego firmę PZU Ukraina.

Kto gra w obecnej Pogoni? Czy są to Polacy czy może także Ukraińcy? Czy klub zamyka się na osoby narodowości ukraińskiej?
– Znaczna większość graczy to Polacy. Mamy też wielu zawodników z rodzin mieszanych. Poza tym jest kilku Ukraińców i jeden Rosjanin. Jesteśmy lojalnie nastawieni do innych narodowości szczególnie do naszych sąsiadów.

Jak oceniasz, ilu wg Ciebie jest obecnie Polaków we Lwowie i okolicach?
– Na pewno wielu ma polskie korzenie, ale niewielu przyznaje się do nich.

Jakie są najbliższe plany klubu? Czy szkoła piłki nożnej LKS Pogoń Lwów, która rozpoczęła nabór na rok 2010 dla dzieci w wieku od lat 9 do 11 cieszy się dużym powodzeniem? Czy dużo osób się zgłasza?
– Z wielką przyjemnością chciałbym zaznaczyć, że już w drugiej połowie stycznia rozpoczniemy nabór do Szkółki Piłki Nożnej LKS Pogoń Lwów. Mamy już wynajętą halę widowiskowo-sportową
„Energia” w parku stryjskim i trenera Włodzimierza Tenetko, który tę szkółkę będzie prowadzić. Więc zapraszam wszystkich chętnych do przyprowadzania dzieci w każdą niedzielę o 10.00 do hali. Jak do tej pory zgłosiło się kilka osób. Dzwonią także do nas rodzice takich dzieci. Jednak od czasu jak umieściliśmy ogłoszenie o szkółce minęło mało czasu a więc liczymy, że będzie takich osób więcej.

Co prezes może nam powiedzieć o sekcji kolarskiej Pogoni?
– Sekcja kolarska będzie miała w tym roku całkiem bogaty program. Będą wyjazdy integracyjne, organizacja i uczestnictwo w turniejach kolarskich. Przeprowadzimy także konkursy z wiedzy o naszym mieście pt. „Uliczkami Lwowa”, na które zapraszamy wszystkich chętnych.

Co klub myśli o otworzeniu sklepiku Pogoni (choćby tylko w internecie), który sprzedawał by różne gadżety związane z klubem? Ze sprzedaży tych gadżetów część zysku szła by na klub.
– Nad tą ideą już myśleliśmy, z pewnością od wiosny tego roku można będzie kupić gadżety Pogoni we Lwowie. Bardziej dokładne informacje umieścimy na stronie.

Jak kibic lub po prostu Polak, który chciałby Pogoni pomóc może to zrobić? Myślę też, że wszystkich potencjalnych większych sponsorów w postaci różnych firm, które chciałby wesprzeć LKS możemy do tego zachęcić.
– Informacje dotyczące możliwości wsparcia naszego klubu będą umieszczone na oficjalnej stronie klubu Pogoń Lwów, na którą serdecznie zapraszamy. Zapraszamy pod ten adres.

W jaki sposób chciałbyś by układała się współpraca na linii Klub Stowarzyszenie Sympatyków Pogoni Lwów?
– Stowarzyszenie Sympatyków Pogoni Lwów to pierwsza otwarta organizacja, która wsparła naszą inicjatywę. Przez dłuższy czas korzystaliśmy z ich strony internetowej. Myślę, że warto żeby SSPL zastanowiło się nad stworzeniem struktury zarządu stowarzyszania i własnego statutu. Mamy wielką nadzieję na przyszłe rozszerzenie współpracy w zakresie dalszego działania Klubu.

Co prezes sądzi na temat potencjalnego meczu między Polonią Wilno a Pogonią Lwów? Ostatnio jeden z przedstawicieli Stowarzyszenia Sympatyków Pogoni Lwów rozmawiał w Wilnie z szefem klubu panem Stefanem Kimsą i on wyraził zainteresowanie tym pomysłem.
– Pewnie, że bardzo chętnie spotkamy się z Polonią Wilno. Myślę, że to spotkanie wywoła wielkie zainteresowanie wśród kibiców. Dołożymy starań aby do tego spotkania doszło jak najszybciej.

Rozmawialiśmy 2 stycznia 2010 roku.