W niedzielne popołudnie Pogoń Lwów zmierzyła się na wyjeździe z drużyną Mościsk. Mecz dostarczył kibicom wielu emocji, zwrotów akcji i niestety zakończył się porażką naszej drużyny 2:1.
Początek spotkania należał do Pogoni. Kilka groźnych ataków mogło przynieść prowadzenie, jednak z biegiem czasu to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Około połowy pierwszej części meczu Mościska zyskały kontrolę nad grą, próbując różnych sposobów przedostać się pod bramkę Woronowskiego. Ich akcje kończyły się jednak albo stratami, albo strzałami z dalszej odległości, które nie stwarzały większego zagrożenia.
Wszystko, co najciekawsze, wydarzyło się po przerwie. Pogoń odzyskała inicjatywę i stworzyła kilka znakomitych okazji. Najpierw Stacenko nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, chwilę później golkiper Mościsk świetnie obronił strzały Mazura i Grynyszyna.
W 51. minucie po stracie piłki przez naszą drużynę, gospodarze przeprowadzili szybką kontrę. Arbiter dopatrzył się faulu Hrycyka w polu karnym i wskazał na jedenasty metr. Mościska pewnie wykorzystały rzut karny i objęły prowadzenie 1:0.
Pogoń nie spuściła głów. Nadal atakowaliśmy i w 84. minucie doczekaliśmy się wyrównania. Tym razem to na Hrycyku faulowali przeciwnicy, a rzut karny pewnie wykorzystał Zalipa – 1:1.
Niestety radość nie trwała długo. Już dwie minuty później gospodarze po szybkim rozegraniu wznowienia przeprowadzili błyskawiczną akcję, która zakończyła się drugim trafieniem – 86. minuta i 2:1.
W doliczonym czasie gry Hrycyk miał jeszcze szansę wyrównać, gdy wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale jego strzał trafił w poprzeczkę.
Mimo ambitnej postawy i wielu dogodnych okazji do zdobycia bramek, Pogoń wraca z Mościsk bez punktów.
Skrót meczu