W minioną niedzielę, drużyna Pogoni Lwów zmierzyła się na wyjeździe z Naftowikiem Borysław. Mecz rozgrywany na bardzo trudnym, błotnistym boisku, okazał się wyjątkowo wymagający dla obu zespołów.
Pogoń rozpoczęła spotkanie dobrze, obejmując prowadzenie już w 13. minucie. Zalipa, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, precyzyjnym strzałem skierował piłkę do bramki, dając nadzieję na korzystny wynik.
Jednak w 25. minucie przeciwnicy wyrównali. Po długim podaniu z głębi pola, obrońca Pogoni próbował interweniować, ale piłka niefortunnie wpadła pod nogi napastnika Naftowika, który wywalczył rzut karny. Strzał z jedenastu metrów nie dał szans bramkarzowi i wynik stał się 1:1.
Naftowik Borysław objął prowadzenie pod koniec pierwszej połowy. Po zamieszaniu w polu karnym obrońcy Pogoni nie poradzili sobie z wyłuskaniem górnej piłki, co wykorzystał zawodnik gospodarzy, przemieszczając się do środka i uderzając w dalszy róg bramki. Wynik 2:1 dla gospodarzy ustalił się w 36. minucie.
W drugiej połowie Pogoń próbowała odwrócić losy spotkania. Zespół przeszedł na bardziej agresywną taktykę, co przyniosło kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Paraszczyn, Jacenko i Wełyczko mieli swoje szanse, jednak brakowało skuteczności w decydujących momentach.
Mimo dobrej gry i ambitnych prób wyrównania, mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Naftowika Borysław.