Już od pierwszych minut spotkania gospodarze ruszyli na bramkę Pogoni. Pogończykom udało się odbić dziesięciominutowy pressing i gra przeszła na środek boiska. Odmłodzony skład Pogoni, składający się w znacznej mierze z byłych juniorów klubu, miał problem z dokładnością podań, przez co często tracił piłkę w środku boiska. Brakowało też wykończenia akcji. W 21 min., w trakcie jednego z ataków Feniksa, zawodnik gospodarzy został sfaulowany do linii pola karnego. Sędzia jednak wskazał na jedenastkę. Chociaż Woronowski zgadł kąt strzału, jednak obronić nie zdołał.
Za 10 min. do końca meczu gospodarze zostali w mniejszości, za niebezpieczną grę obrońca Feniksa dostał drugą żółtą.
Jednak strzelić wyrównującą bramkę Pogończykom nie udało się.